Żadna pogoda Nam nie straszna, czyli prosty i ekologiczny krem zimowy dla niemowląt

Z racji nadchodzącej zimy zaczęłam intensywnie myśleć o kremie ochronnym do twarzy dla Tymka. Jak zawsze, rozpoczęłam pracę od szukania inspiracji. Pewnie tak jak większość z Was nie mam czasu na przesiadywanie w drogerii i studiowanie składów, ponieważ od razu pojawia się głośny sprzeciw i znudzenie mojej pociechy. Dlatego przejrzałam bardzo pomocny blog „Sroka o” i znalazłam interesujący mnie temat tutaj (KLIK). Jak jeszcze go nie znacie to polecam, bo ułatwia życie.

Co znalazło się w składzie zimowego kremu dla niemowląt?

Balsam „Weleda z nagietkiem dla dzieci na mróz i niepogodę” od razu zwrócił moją uwagę i w tej samej sekundzie postanowiłam, że pokażę Wam mój sposób na wykonanie go w domu. Skład jest dokładnie taki jak lubię, czyli prosty i naturalny. Jest to bardziej maść niż krem zimowy dla niemowląt, ponieważ nie ma w składzie wody, co w zimowe dni jest wskazane, bo jej obecność mogłaby wywołać podrażnienia w temperaturze poniżej zera. Zimowa maść opiera się na czterech tłuszczach: oleju migdałowym, maceracie z nagietka, wosku pszczelim i lanolinie. Są one połączone w takich proporcjach, żeby mazidło dobrze się rozsmarowywało, ale żeby też się nie wylewało z opakowania. W oryginalnym kremie zimowym dla niemowląt jest też kompozycja zapachowa na bazie olejków eterycznych. Z racji przeznaczenia dla małych dzieci możecie całkowicie zrezygnować z olejków, żeby wyeliminować potencjalny alergen. Jednak zanim dodasz olejek do kosmetyku zrób próbę, czyli rozpuść 1 kroplę w 1 łyżce oleju bazowego (np. słonecznikowy) i posmaruj kawałek ramienia dziecka, po godzinie obejrzyj miejsce. Jeżeli nie ma żadnych zmian, możesz śmiało używać danego olejku u swojego dziecka, a co za tym idzie, użyć go do wykonania zimowego kremu dla niemowląt.

Naturalny krem zimowy dla niemowląt – jak zrobić krok po kroku

Przepis

Ilość: 50 ml            Czas przygotowania: 10 minut             Trudność: Łatwe

Przygotuj: Miseczkę porcelanową / szklaną, wagę z dokładnością do 0,1 g, łaźnie wodną (garnek z wodą), łyżeczkę, słoiczek 50 ml.

• Olej ze słodkich migdałów    16,0 g
• Macerat olejowy z nagietka     13,6 g
• Lanolina     4,0 g
• Wosk pszczeli     6,0 g

Do parownicy odważ wosk oraz lanolinę i ogrzej w łaźni wodnej, aż do roztopienia tłuszczy. Wyjmij miseczkę i odważ do niej olej ze słodkich migdałów oraz macerat z nagietka (macerat możesz kupić gotowy albo wykonać sama – przepis znajdziesz tutaj KLIK). Jeżeli tłuszcze zaczną nierównomiernie tężeć, ponownie wsadź miseczkę do łaźni wodnej, ale tylko na chwilę do pozbycia się grudek, tak żeby nie przegrzać tłuszczy. Po krótkim czasie wyjmij miseczkę z łaźni, cały czas mieszaj łyżeczką, aż tłuszcze zaczną powoli tężeć. Gotowy krem zimowy dla niemowląt przełóż do słoiczka.

Sposób użycia: Krem zimowy jest niezwykle wydajny. Weź ilość odpowiadającą ziarenku grochu, rozsmaruj w palcach i delikatnie posmaruj twarz dziecka.

zimowy tymek 2

18 myśli w temacie “Żadna pogoda Nam nie straszna, czyli prosty i ekologiczny krem zimowy dla niemowląt

    1. Cześć 🙂 Każdym innym olejem, który może być stosowany u dzieci np. olej lniany, ryżowy, oliwa z oliwek, albo odpowiednio zwiększyć ilość oleju ze słodkich migdałów.

  1. W ktorym momencie przelać krem do słoiczka? Jak jeszcze jest klarowny czy jak już zmętnieje? W którym momencie przestać mieszać? Dziękuję za odpowiedź:)

    1. Można w obu tych momentach. Na pewno wygodniej jest gdy mazidło jest jeszcze klarowne i płynne, ale ja lubię jeszcze przemieszać je kilka razy w czasie tężenia. Decyzja należy do Ciebie 🙂

  2. Super przepis. Zrobiłam krem i polecam dalej u siebie na blogu. Bardzo dziękuję:)
    Dziękuję też za książkę, która mnie codziennie inspiruje 🙂

    Teraz przymierzam się do balsamu marchewkowego. Czy macerat z marchewki mogę zrobić sama?

    1. Dziękuję 🙂 Oczywiście, możesz zrobić sama tylko najlepiej żebyś miała „dobre” marchewki, bo te z supermarketu mogą oddać do maceratu niepotrzebną, dodatkową chemie.

        1. Trzeba zetrzeć marchewkę na tarce, przełożyć do słoika, zalać wybranym olejem tak żeby przykryć marchewkę, odstawić w ciemne miejsce na 2 dni. Po tym czasie odsączyć olej od marchewki i gotowe. Minus jest taki, że domowy macerat może nam się stosunkowo szybko zepsuć, ze względu na dużą zawartość wody. Można go wzmocnić przez dodanie witaminy E. I oczywiście przechowywać w lodówce.

          1. A w kremie jak dodam DHA-BA? Super! dziękuję! Zrobię niewielka ilość i wypróbuje w Herbariowym balsamie do ust ? Dam znać jakie będą efekty ?

          2. Jak świeży dodasz do kremu i zakonserwujesz to nie powinno być problemu. Czekam na relacje 🙂

  3. Świetny krem. Sprawdzony na dzisiejszym kilkustopniowym mrozie na dwóch córkach – rocznej i 6 letniej. Nie dodawałam tylko olejku eterycznego bo wolę bezzapachowe kremy dla dzieci. Dziękuję i zabieram się za testowanie kolejnych receptur 🙂

  4. Fantastyczny przepis, na pewno z niego skorzystam. Maść przyda się też dla mojego męża, który lubi biegać, również zimą:) Mam dwa pytanka – czy trzeba tę maść przechowywać w lodówce i jaki jest jej termin ważności?

    1. Nie trzeba w lodówce, ja mam ją zawsze pod ręką w torebce. Termin ważności odpowiada najkrótszemu terminowi ważności z użytych olei. Pozdrawiam 🙂

  5. Super przepis! Zabieram się do robienia maceratu! Czy zamiast oleju z migdałów sprawdzi się olej sezamowy? Czy lepiej olej makadamia?

    1. Jeden i drugi będzie dobry, ale sezamowy ma dość intensywny zapach i jest szansa, że dziecko może go nie tolerować, zwłaszcza ze krem ma być aplikowany na twarz. Bezpieczniej będzie z olejem makadamia.

      1. Przetestowałam kroplę sezamowego na swojej twarzy i stwierdziłam, że jego lekkie działanie rozgrzewajace nie pasuje na buzię dziecka. Więc zrobiłam krem z olejem makadamii i bez olejku eterycznego (brak odpowiedniego ?) i jest rewelacyjny!!!! Konsystencja perfekcyjna! Synek też zatwierdził! 🙂 Dziękujemy!

Leave a Reply