Pomimo, że za oknem troszkę kropi, początek lata zbliża się nieuchronnie. Moje myśli krążą tylko wokół planów urlopowych, które nie są jeszcze dokładnie sprecyzowane, ale jedno wiem
na pewno, gdziekolwiek bym nie pojechała, muszę zadbać o jędrność mojego ciała. Wiadomo, najważniejsze jest zdrowe odżywianie i regularna aktywność fizyczna, ale wspomagać się
od zewnątrz też trzeba. Najlepiej robić to przez cały rok, ale jeśli któraś z Was jeszcze tego nie zrobiła, to nic straconego, możecie zacząć od dziś, bo ten peeling kawowy daje zdumiewająco szybkie efekty, a do tego jest dziecinnie prosty. Podstawą jest nasza znana i lubiana kawa. Spotkałam się z tym, że ludzie wykorzystują do peelingu fusy po wypitej kawie, ale taki peeling spełnia tylko funkcję złuszczającą, ponieważ stężenie ujędrniającej kofeiny jest znikome. Pozostałe składniki to zawartość Waszej szafki kuchennej, zmodyfikowanej jedynie o lecytynę sojową, która zwiększa penetrację substancji aktywnych w głąb skóry.
Przepis
Ilość: 190 g (około 200 ml) Czas przygotowania: 10 min Trudność: Łatwe
Przygotujcie: miskę o pojemności minimum 0,5 l, łyżkę do mieszania, wagę kuchenną, pojemnik na gotowy peeling 200 – 250 ml, opcjonalnie młynek do kawy lub moździerz.
Składniki:
• Oliwa z oliwek 75 g
• Kawa mielona 45 g
• Miód (ja miałam w domu akurat rzepakowy) 20 g
• Sok z cytryny 20 g
• Cynamon mielony 10 g
• Kakao gorzkie 10 g
• Lecytyna sojowa 10 g
Zaczynamy od odważenia świeżej kawy. Ja kawę dodatkowo mielę w młynku elektrycznym, żeby ziarenka były bardziej sproszkowane. Przez to zwiększam powierzchnie wydzielania kofeiny
z kawy, a dodatkowo peeling jest delikatniejszy. Jeśli nie macie młynka, możecie użyć moździerza kuchennego, albo nie musicie tego robić w ogóle. Kiedy kawa jest już przygotowana, odważam pozostałe składniki do miski i wszystko dokładnie mieszam. Peeling nie zawiera wody, więc nie trzeba dodawać konserwantów, ewentualnie można dodać witaminę E w celu wydłużenia żywotności oliwy. Możecie też dodać olejki eteryczne, najlepiej ujędrniające skórę np. geraniowy, grejpfrutowy, z cynamonowca.
Możecie ten peeling kawowy stosować typowo, czyli masować umyta, wilgotną skórę pod prysznicem. Jeśli nie macie problemów z „pajączkami” istnieje alternatywa, czyli po takim masażu obwijamy ciało folia spożywczą i odpoczywamy przez 30 min. Gwarantuję, że poczujecie jak peeling spala niechciany tłuszczyk. Pamiętajcie, że jeśli poczujecie nieprzyjemne pieczenie, trzeba zdjąć folię i zmyć peeling jak najszybciej, bo to może być reakcja alergiczna, na któryś ze składników. Życzę miłego ujędrniania.
Jaka jest data ważności takiego domowego peelingu? 🙂 Pozdrawiam Serdecznie
Ten peeling jest bardzo trwały i spokojnie może być używany przez pół roku, bez dodawania jakichkolwiek konserwantów. Pozdrawiam:)