Bioferment z aceroli z odsieczą na zmęczoną i zszarzałą cerę

Czy zauważyłyście, że Wasza skóra po lecie jest przesuszona, zszarzałą i pozbawiona blasku? Niestety jest to negatywny efekt silnego oddziaływania słońca na Naszą cerę. Ale na samym początku chcę zaznaczyć, że szkodliwy jest nadmiar słońca, a przy rozważnym zażywaniu kąpieli słonecznych, działań pozytywnych jest znacznie więcej, więc nie wpadajcie na pomysł, żeby naszego kochanego słonka unikać. Jedynie można pomyśleć o zwiększonej ochronie twarzy przy dużym nasłonecznieniu np. za pomocą filtrów mineralnych, czy kapelusza z dużym rondem.

Wracając to tematu, podczas lata skóra jest wystawiona na bezpośrednie działanie silnego słońca, a przy naszym ostatnim lecie, gdzie słońca nie brakowało, Nasza cera pochłonęła tak dużo promieni, że należy się jej porządna regeneracja. Przede wszystkim słońce jest odpowiedzialne za przyspieszenie starzenia się Naszej skóry. Powoduje masowy atak wolnych rodników, które w wielkim skrócie zmniejszają jędrność i gęstość skóry. Dodatkowo wysusza ją, co również przyczynia się do przyspieszenia starzenia.  Wiadomo, nie oznacza to, że od października każda z Nas będzie miała 5 zmarszczek więcej, ale jeśli nie zadbamy o siebie odpowiednio, te zmarszczki w zbyt młodym wieku mogą się masowo pojawiać „nie wiadomo skąd”. Na szczęście zanim to nastanie, skóra będzie dawała Nam sygnały, m.in. stanie się szara i zmęczona, a najlepszym lekarstwem na to jest silny zastrzyk anty-rodnikowy. Ja wybrałam dla Was bioferment z aceroli, który zawiera naturalną witaminę C w stężeniu 100-razy większym niż w cytrusach i 10-razy większym niż w czarnej porzeczce. Dzięki temu nie tylko neutralizuje wolne rodniki, ale również nawilża, odświeża i pozostawia skórę pełną blasku. Poza acerolą, użyłam jeszcze organiczny olej z róży, który łączy w sobie działanie nawilżające, dzięki dużej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz „odmładzające”, przez wysoką zawartość naturalnych karotenoidów. Słońce również „wyjaławia” skórę z mikroelementów i witamin, ale i z tym sobie poradzimy stosując mleczko pszczele, które jest istnym eliksirem młodości, doskonale regeneruje i odżywia zmęczoną cerę. Do gotowego kremu dodałam olejek eteryczny ylang-ylang, ponieważ bardzo lubię jego orientalną nutę, ale dobrze się również sprawdzą olejki cytrusowe (grejpfrutowy, cytrynowy, pomarańczowy itp), które świetnie rozświetlają cerę.

Ilość: 40,0 g (ok 50 ml)          Czas przygotowania: 30 min           Trudność: Średnio trudne

Przygotujcie: zlewka na 100 ml, zlewka na 250 ml, waga z dokładnością do 0,1 g, łyżeczka, łaźnia wodna (garnek z wodą), mini-mikser, słoiczek szklany na 50 ml.

Przepis

Faza tłuszczowa
• Olej z róży     2,0 g
• Olej arganowy     4,0 g
• Olej kokosowy     1,2 g
• Masło Shea     1,2 g
GMS     1,2 g
GSC     1,2 g
Aklohol cetylowy     0,8 g

Faza wodna
• Hydrolat lawendowy     22,0 g
• Gliceryna     1,2

Dodatki
• Bioferment z aceroli     2,0 g
• Mleczko pszczele     2,0 g
• Witamina A     0,4 g
• Witamina E     0,4 g
• Konserwant      10 krop
• Olejek ylang-ylang    1 krop

bioferment z aceroli 2bioferment z aceroli 3bioferment z aceroli 4

Zaczynamy standardowo, do małej zlewki dodajemy hydrolat, glicerynę i wkładamy do łaźni wodnej. Do zlewki większej odważamy olej kokosowy, emulgatory i podgrzewamy w łaźni wodnej. Kiedy faza tłuszczowa się rozpuści, wyjmujemy ją w łaźni, dodajemy masło Shea i dwa pozostałe oleje. Jeśli tłuszcze będą miejscowo tężeć, wkładamy zlewkę na chwile do łaźni i mieszając, czekamy aż mieszanina będzie płynna. Kiedy dwie fazy są już przygotowane, wlewamy cienkim strumieniem fazę wodną do olejowej, cały czas mieszając za pomocą mini-miksera. Po około dwóch minutach mieszania, krem powinien mieć odpowiednią konsystencję, ale musimy poczekać około 5-10 minut, żeby kosmetyk przestygł. Po tym czasie dodajemy mleczko pszczele i bioferment z aceroli, a następnie dokładnie rozprowadzamy je po całej powierzchni kremu. Na koniec dodajemy witaminy, olejek ylang-ylang i konserwant, mieszamy i przekładamy do słoiczka.

15e

Krem daje świetne efekty przy stosowaniu codziennie, rano i wieczorem, ale zwłaszcza na początku dnia będzie niezastąpionym zastrzykiem energii i blasku. Czy miałyście już kontakt z acerolą? Może stosowałyście już ją wewnętrznie lub na skórę. Jakie są Wasze wrażenia?

4 myśli w temacie “Bioferment z aceroli z odsieczą na zmęczoną i zszarzałą cerę

  1. Gdzie mogę kupić produkty do wykonania tego kremu? Moim ulubionym sklepem jest Biochemia, ale tam nie ma niektórych składników 🙁

Leave a Reply